repertuary.pl
Film

Za wszelką cenę

Million Dollar Baby
Reżyseria: Clint Eastwood

Repertuar filmu "Za wszelką cenę" w Łodzi

Brak repertuaru dla filmu "Za wszelką cenę" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Za wszelką cenę
Tytuł oryginalny: Million Dollar Baby
Czas trwania: 147 min.
Produkcja: USA , 2005
Premiera: 18 lutego 2005
Dystrybutor filmu: Best Film

Reżyseria: Clint Eastwood
Obsada: Hilary Swank, Clint Eastwood, Morgan Freeman

Gwiazdorsko obsadzony - Hillary Swank, Clint Eastwood, Morgan Freeman - i reżyserowany przez Clinta Estwooda (Oscar za reżyserię), ZA WSZELKĄ CENĘ to dramat o kobiecie, która próbuje osiągnąć sukces jako zawodowy bokser. Film wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do Oscarów 2005 w kategoriach: najlepszy film (Clint Eastwood), najlepszy reżyser (Clint Eastwood), najlepsza aktorka pierwszoplanowa (Hillary Swank), najlepszy aktor drugoplanowy (Morgan Freeman).


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2169 razy. | Oceń film

Wasze opinie

karla 13. kwietnia 2005, 21:29

Niesamowity
Super naprawde polecam!

owsianka 10. kwietnia 2005, 23:59

Bez przesadyzmu, do arcydziela mu daleeeeko :-)
Hm, czytam i czytam co tu niektórzy widzowie nabazgrali i oczy przecieram ze zdumienia. Ja film odebrałam jako zupełnie przeciętny, nie wywołał u mnie traumatycznych przebudzeń ani tkliwych wzruszeń, choć uważam się za osobniczkę wysoce wrażliwą :-) Gra aktorska (no może za wyjątkiem mistrza Freemana) jedynie poprawna, scenariusz kulawy, a muzyka porażająco odstająca od treści filmu, koszmar. Jeden wielki dysonans dźwiękowy :-)
Ponieważ jednak film daje nieco do myślenia, wspaniałomyślnie powstrzymam sie od bezdusznego nazwania go GNIOTEM. :-)

piotr 10. kwietnia 2005, 0:09

10/10
Serdecznie polecam ten film dla fanów ambitniejszego kina. Nie będę się już zagłębiał w problematykę tego filmu, bo sądzę, że każdy może odebrać ten film inaczej. Pewnie jest to związane z tym, że film zahacza o wiele aspektów naszego codziennego życia. Problematyka jest stosunkowo prosta. Jednak problem dążenia do celu został pokazany w stosunkowo odmienny sposób, zahaczając o wiele innych problemów. Po filmie towarzyszyło mi wiele pytań i ogólny mętlik w głowie, najczęściej nasuwały mi się myśli w stylu: czy ja robię naprawdę wszystko żeby osiągnąć swój cel i czy go prawidłowo obrałem. Czy będąc w podobnej sytuacji zachował bym się samolubnie nie odłączając maggie, czy może na odwrót nie kierował bym się swoimi pragnieniami tylko wolą kochanej osoby… i tak można wiele pytań wymieniać które się w gruncie rzeczy doprowadzają do jednego nadrzędnego pytania: jaki sens ma moje życie i po co żyje….

Kacha-nh 29. marca 2005, 14:32

rewelacja!!!
według mnie ten film byl genialny...fabuła filmu fanatastyczna......ciekawy od pierwszej minuty ogladania......jeden z niewielu filmów z którego wyciagłam wnioski....ten film wiele mnie nauczył...chciała bym odnieść go do swojego zycia...oczywiscie oprócz tej konćówki gdyz tez trenuje sztuke walki.....coprawda inną od bokxu..ale każda z tych dyscyplin ma wiele wspolnego....goraco polecam:):)

cleopatra007 24. marca 2005, 12:09

Jeden z najlepszych
To jest jeden z najlepszych filmow jakie w zyciu widzialam. Gdy ogladasz "Za wszelką cenę" czyjesz sie niesamowicie.

krk 21. marca 2005, 22:15

boooskiii
mo kuszia:) film swietny polecam poprostu boski!

stary 19. marca 2005, 19:36

Serowar
Pewnie masz racje zreszta zycia i tak juz sie nie zmieni pozdrawiam wszystkich i zachecam do ogladania tego filmu!

kika 16. marca 2005, 12:53

Przejmujący i smutny...
film o ludzkich marzeniach i cierpieniu...

jay 15. marca 2005, 12:47

not bad but przereklamowany
that means over-rated ( i think). a really good movie but exactly what i expected. too predictable, even the very end.

grn 14. marca 2005, 23:27

bardzo mi sie podobalo. polecam wrazliwym i mniej wrazliwym

ciasteczko chrup 14. marca 2005, 0:36

film jakich wiele ale aktorzy jak nigdzie
Maciek czytajac twoje opinie wygladasz mi na nawiedzonego i zboczonego kleche siedzacego tylkiem w wygodnym fotelu,ktory nic nie przezyl-poza masturbacja- a probuje umoralniac swoje baranki i jak czytajac opinie innych masz tych barankow sporo

kropka 14. marca 2005, 0:13

wreszcie cos z "podwojnym dnem" - rewelka
slowko do macka-bzdury gadasz bo glupi jestes,nawet kijem bym cie nie tknela

Irish Man 14. marca 2005, 0:08

bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Film kulawy i nieciekawy wrzucaja nas w zycie jakiejs laski ktora se nie potrafi dac rady z zyciem i wymysla jakis boks...kanal jak nie wiem a koncowka bez wyrazu,typowy amerykanski dramat a takie spelnianie marzen to tez jest w aviatorze,tej drugiej bezbarwnej wytworce amerykanskiej.Ten film nic mi dzis nie dal a duzo zabral CZAS I KASE

lalamido 13. marca 2005, 23:56

film ok, bez rewelacji
do starego - głupi jesteś

Moby 13. marca 2005, 23:32

Film rewelacja
Film wspanialy a Estwood super rola - bardzo przekonujaca i zmuszajaca do zatrzymania i zastanowienia sie nad wszystkim a do Macka co ty pierdolisz o tym filmie podniecasz sie nad nim jak jakis pedal-zal mi cie,nie masz wiekszych problemow, ten fil mozna opisac w 3 zdaniach ze sie podoba i dlaczego i tyle . Pozdro dla reszty

oliwka 34 13. marca 2005, 14:07

ten film stanowczo nie jest tylko o spelnianiu marzen
dziwnie czyta sie te spory pomiedzy starym a mackiem a tym bardziej ze juz nie wiadomo o co wam chodzi! dajcie sobie luzu! film jest EXTRA i polecam wszystkim! ale zgadzam sie ze starym ze to jest film o trenerze a nie o bokserce i jego glownym tematem wcale nie jest spelnianie marzen,bo gdyby chodzilo tylko o marzenia to film ten nie roznil by sie od aviatora -bo wlasnie w aviatorze marzenia sa spelniane pomimo wielu przeciwnosci,chocby walki z rzadem a poza tym aviator nic nie pokazuje-film za wszelka cene jest duzo glebszu bo zastanawia sie nad wieloma fundamentalnymi pytaniami o zycie i role czlowieka WYZNACZONA MU PRZEZ BOGA I TYLKO POZORNA JEGO WOLNA WOLE,bo o smierci i tak decyduje ktos za nas! pozdrawiam

STARY 13. marca 2005, 7:36

JESZCZE DO MACKA
NAPISALES ZE LUDZI KTORZY DAZA DO SUKCESU TRZEBA SZANOWAC WIEC MUSISZ MNIE SZANOWAC!!! CHOC JA Z PERSPEKTYWY LAT UWAZAM ZE GLUPIO ROBILEM TO DLA CIEBIE MOJA WALKA I ODWAGA W DRODZE DO SUKCESU JEST WZOREM. POWODZENIA JESLI UWAZASZ ZE LUDZI SZANUJE SIE ZA ICH DAZENIE DO SUKCESU A NIE ICH WARTOSCI MORALNE CZY INTELEKTUALNE>IDAC TWOIM TOKIEM MYSLENIA PANI KTORA JEST SPRZATACZKA BO NIE MIALA "ODWAGI" WALCZYC O SWOJE MARZENIA JEST NIEGODNA SZACUNKU ALE NP. POLITYK KTOREGO PRIORYTETEM I MARZENIEM JEST WLADZA I POZYCJA TO ZASLUGUJE NA TWOJ PELNY SZACUNEK,CHOC NIE RAZ TO WLASNIE ON NIE POSIADA ZADNYCH WARTOSCI,A DO SWYCH MARZEN DOSZEDL PO TZW.TRUPACH. A WRACAJAC DO FILMU DLACZEGO ZAUWAZASZ TYLKO ZE MAGGIE SPELNIALA MARZENIA ,PRZECIEZ JEJ RYWALKA ROWNIEZ JE SPELNIALA I SWOJA BEZWZGLEDNOSCIA JJE OSIAGNEL,NIE PRZEJMOWALA SIE INNYMI I KRZYWDAMI JAKIE WYRZADZALA! CZY ONA BYLA GORSZA NIZ MAGGIE? PRZECIEZ TO TEZ JEST JEDEN ZE SPOSOBOW "ODWAZNEGO"DAZENIA DO MARZEN!

STARY 13. marca 2005, 7:21

MACKU PROSZE SPRAWDZC W SLOWNIKU SLOWO" INWEKTYWA" A POTEM GO UZYWAJ!!!
SMIESZYSZ MNIE MOJ DROGI! JESLI CIE OBRAZILEM PRZYKRO MI NIE MIALEM TAKIEGO ZAMIARU CHCIALEM CI ZARTOBLIWIE USWIADOMIC TO CO W PROSTYM ZDANIU NAPISAL NORWAY "TO NIE JEST FILM O BOKSERCE TO JEST FILM O TRENERZE!!! TO JEST FILM CIEZKI JAK WIDAC (I CZYTAC:) TO JEST FILM O MLODYM NAIWNYM ZAPALE DO WALKI, O MARZENIA I O TRENERZE KTORY DOBRZE WIE ZE OSIAGNIECIE SUKCESU I MARZEN NIE JEST NAJWAZNIEJSZE I WCALE NIE DAJE SZCZESCIA ZRESZTA JAK SAM TO JEJ W OWYM FILMIE POWIEDZIAL! TO JEST FILM O SAMOTNOSCI,NIEDOJRZALEJ MLODOSCI I O SENSIE SMIERCI! MACKU JESTES MLODY I JA W TWOIM WIEKU BYLEM TAKI SAM CHCIALEM ZA WSZELKA CENA ZOSTAC RADCA PRAWNYM WYJECHALEM ZA GRANICE I ZOSTAWILEM WSZYSTKO I ZOSTALEM NIM! OSIAGNALEM WSZYSTKO CO W MLODOSCI BYLO MOIM PRIORYTETEM TZN. SUKCES,UZNANIE,SZACUNEK,PIENIADZ E.TERAZ MAM 57 LAT I JESTEM SAM BO NIE MIALEM CZASU NA NIC POZA SOBA I SWOIM SUKCESEM A POZNIEJ BALEM SIE ZE LUDZIE SA NAZBYT INTERESOWNI BY ICH DO SIEBIE DOPUSCIC.W CZASIE KIEDY BYLEM ZA GRANICA MOI RODZICE CHOROWALI A JA NAWET NIE MIALEM CZASU ZAUWAZYC ZE UMARLI.TAK JESTEM FRUSTRATEM ZAWSZE JAK PATRZE NA MOICH STUDENTOW KTORZY "OWCZYM PEDEM" BIEGNA DO SUKCESU GUBIAC WAZNE RZECZY PO DRODZE. PEWNIE WYSMIEJESZ TO CO CI TU NAPISALEM O SOBIE ALE SKRESLILEM TYCH KILKA ZDAN PO TO ABYS WIECEJ NIE PISAL ZE LATWO MI OCENIAC FILM Z PERSPEKTYWY CIEPLYCH KAPCI (BO NIE JESTEM PANIA DOMU KTORA TYLKO OGLADA SWIAT PRZEZ TELEWIZOR),JA MAM PRAWO DO MORALIZACJI CIEBIE BO SWOJE PRZEZYLEM CO TY PRZEZYLES ZE MORALIZUJESZ MNIE.A SKORO UWAZASZ ZE SUKCES JES NAJWAZNIEJSZY TO BARDZO CIE PROSZE ZNIZ SIE DO TEGO MOJEGO POZIOMU PROF.DR HAB. NAUK PRAWNYCH,RADCY I ADWOKATA,TYLKO ZE TO JEST SMIESZNE!I POCZYTAJ O INWEKTYWACH A POTEM PRZEMYSL SWOJ STAN WIEDZY! ZRESZTA POMOGE CI OTOZ STWIERDZENIE "NIE PROBUJ BYC MADRZEJSZY NIZ JESTES BO TO JEST SMIESZNE " NIE JEST INWEKTYWA TYLKO P O U C Z E N I E M BADZ INNYMI SLOWY ZWROCENIEM UWAGI NA TWOJ BRAK ZYCIOWYCH PODSTAW DO TAK POWAZNYCH WYPOWIEDZI! POZDRAWIAM, A NA SWIETA POLECAM CI JAKO PREZENT SLOWNIK JEZYKA POLSKIEGO!

norway 13. marca 2005, 0:29

nie powalił mnie
film ten ogladełam bez wczesniejszego czytania jakichkolwiek recnzji, miłam czysty umusł;)i szczerze mówiąc, teraz jak czytam pinie wychwalajace go, zastanawiam sie czy ja aby na pewno widziałam tą sama produkcje...oczywiście jestem pełana podziwu dla wspaniałej gry morgana freemana i dla swietnych zdjeć/tan wszechobecny półmrok-cudo po prostu!!/, ale reszta...hmmm. wychodzac z kina w ogóle nie czułam sie jakbym była w kinie-ZERO refleksji!!/a to w moim przypadku jest naprawde zdumiewające/. ktos może pomyśleć/np. moja mama/, ze go nie zrozumiałam...nie wiem może. mimo ze starałam sie popatrzec na niego pod kątem wielu aspektów to nic mnie nie poruszyło, nie dotarło. i uwazam,ze jest to zlepek wszystkich amerykański standardów co daje efekt czegoś co juz było, ale jednocześnie jest nowe. chciałabym ostrzec wszystkich TO NIE JEST FILM O BOKSERCE!! w zadnym wypadku, a niestety duzo osób tak go traktuje. to jest film o TRENERZE, o jego wewnetrznej walce/ która wiekszcos porusz...mnie akurat nie/. ale po przeczytaniu waszych recenzji, dochodze do wniosku,ze chyba kiedyś ogladne go jeszcze raz, może wtedy sie uda. pozdrawiam wszystkich, którym sie podobało, szanuje wasze zdanie. a tym, którzy nie widzieli mimo wszystko go polecam ;)

Maciek 11. marca 2005, 16:11

do Ani
Chodziło oczywiście o Anię, a nie Alinkę. Przepraszam i pozdrawiam ;-)

Dodaj nowy komentarz Za wszelką cenę

Twoja opinia o filmie: