repertuary.pl
Film

Dziennik Bridget Jones

Bridget Jones' Diary
Reżyseria: Sharon Maguire

Repertuar filmu "Dziennik Bridget Jones" w Łodzi

Brak repertuaru dla filmu "Dziennik Bridget Jones" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Dziennik Bridget Jones
Tytuł oryginalny: Bridget Jones' Diary
Czas trwania: 98 min.
Produkcja: Wielka Brytania/USA , 2001
Premiera: 8 czerwca 2001
Dystrybutor filmu: UIP-ITI

Reżyseria: Sharon Maguire
Obsada: Renee Zellweger, Hugh Grant, Colin Firth, Embeth Davidtz, Andrew Davies

Punktem ogniskowym filmu jest Bridget, niezamężna trzydziestoparolatka, przekonana, że wszystkim oprócz niej samej jakoś się w życiu wiedzie. Jej ambicje nie sięgają daleko - stracić parę kilo wagi i znaleźć prawdziwą, szczerą miłość - stosunkowo niewiele, a jednak wydaje się nieosiągalne. Romantyczna egzystencja Bridget znajduje się w stanie permanentnego kryzysu. Na początku nowego roku Bridget postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, dając wyraz swoim przemyśleniom i nastrojom na kartkach prowadzonego dziennika.
"Postanowiłam wziąć sprawy życiowe w swoje ręce i zacząć pisanie pamiętnika. Będę w nim notować wszystkie istotne rzeczy i wydarzenia. Oprócz tego na dobry początek postanawiam: Nr 1 - jak zwykle - zrzucić parę kilogramów. Nr 2: równie istotne, znaleźć sobie miłego, rozsądnego faceta i nie angażować się w związki z facetami typu alkoholik, pracoholik, egocentryczny związkofob, megaloman, emocjonalny popapraniec lub zboczeniec."
Podczas gdy przyjaciele Bridget - Jude, Sharon i Tom, niestrudzenie zarzucają ją swoimi zupełnie nieprzydatnymi radami, ona sama pozostaje beznadziejnie rozdarta wewnętrznie, nie mogąc dokonać wyboru pomiędzy dwoma mężczyznami swojego życia - czarującym, seksownym, aczkolwiek niebezpiecznie uwodzicielskim szefem Danielem Cleaverem i Markiem Darcym, starym przyjacielem rodziny, sprawiającym wrażenie nieprzystępnego nudziarza, odkrywającego jednak z czasem swoją prawdziwą, bardziej atrakcyjną stronę. Podejmowane przez Bridget nieudane próby okiełznania życiowego chaosu i wykształcenia w sobie wewnętrznej równowagi znajdują odzwierciedlenie w szczegółowych zapiskach z pamiętnika. W miarę jak codzienność stawia przed Bridget kolejne przezabawne dylematy, dzięki 'wewnętrznej równowadze' odkrywa ona w sobie siłę stawiania dzielnie czoła wszelkim przeciwnościom losu i swojemu zwariowanemu życiu.

tekst : oficjalna strona filmu


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2406 razy. | Oceń film

Wasze opinie

kot 31. stycznia 2002, 14:14

da radę
Obejrzałam, pośmiałam się, piję więcej, palę więcej, więcej muszę schudnąć i więcej lubię książki Grocholi. Poczytajcie.

ajka 14. stycznia 2002, 11:23

supeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeer! !!!!!!!!!!!!1
film?-hmmmmmmm....... zaj.bisty

Angol 2. stycznia 2002, 22:54

hurra!
Brytyjczycy górą. Co tam Amelia!

Shopgirl 28. grudnia 2001, 17:02

Wspaniały film
Film Bardzo mi się podobał,lecz nie równa się temu co jest zawarte w książce.

Aneczka 23. grudnia 2001, 11:54

Film jak film...widziało się lepsze...
Nie mówię ,że był zły ale spodziewałam się czegoś lepszego....chyba go po prostu przereklamowali.Chętnie jednak go obejrzę jeszce raz...

NOWA RUDA 9. grudnia 2001, 12:05

SUPER FILM, COLIN JEST THE BEST, BRIDGET TO NAJCUDOWNIEJSZA STARA PANNA POD SŁOŃCEM!!!!!!
SUPER FILM, COLIN JEST THE BEST, BRIDGET TO NAJCUDOWNIEJSZA STARA PANNA POD SŁOŃCEM!!!!!!
SUUUUPPPEEERRRR

john 1. stycznia 1997, 3:04

***
śśśśśśśśśśśświetne aby tak dalej, w świąteczy wieczór kiedy wszyscy pójdą spać włączę sobie ją
napije się drinka i pomyślę, że moje życie też może być zabawne mimio dużej nadwagi
joanna

monika 5. października 2001, 18:09

rewelka polecam

poziom_k 25. września 2001, 16:22

suuper:))
Coprawda wychodzac z kina czulam pewien niedosyt zwiazany z naturalnym porownywaniem ksiazki do filmu ale zabawa byla swietna - naprawde. Warto zobaczyc...

Piter 12. września 2001, 11:01

Nadmuchany balon
Nie nudziłem się - to jedyna zaleta filmu. Nie był zły, ale i nie dobry.
Główną bohaterkę zagrała aktorka o typowo angielskim, ostentacyjnym i pretensjonalnym sposobie bycia, co mnie akurat razi. Być może anglojęzyczni mają inne poczucie smaku.
Poza tym etykietka "Bridget Jones" w formie, w jakiej została ukazana ma raczej zabarwienie pejoratywne (przynajmniej na naszej szerokości geograficznej), więc gdybym był samotną 30-tolatką, to raczej bym unikał identyfikowania się z wizerunkiem Bridget (co zdaje się jest powszechne na Zachodzie).
W sumie film obejrzałem, żeby mieć swoje zdanie. Nie żałuję, ale i nie chwalę.

hajfajsraj 11. września 2001, 10:34

Heh ! Od razu widac czyje opinie nalezą do facetów a czyje do kobit !
Mnie by na ten film traktorem nie zaciągnęli, no chyba zebym sie nawalił jak działo, ale wtedy to wszystko jedno gdzie sie spi ...

Lucas"" 5. września 2001, 18:33

co ja zrobiłem ( obejrzałem!!! )
Byłem jedynym facetem w kinie, bo drugi opuścił kobiete ( całkien niezłą! ) i wyszedł z kina po piętnastu minutach, gdyż mu się Redd`s skończył.

RattuS 5. sierpnia 2001, 15:58

Pyszna komedyjka, bawiłem się wspaniale (książkę raczej polecam kobietom) ja nieprzebrnąłem.

majtek wyszczuplający 28. lipca 2001, 18:56

wielkie g... !
skąd ta afera na punkcie tego filmoo? pogieło was? chała,lipa,kicz, i nic więcej

myk myk 25. lipca 2001, 23:03

inny niż książka, ale tak samo superowy! do kina marsz!

cristobal 13. lipca 2001, 7:40

w filmie brakuje życia - postacie niedorysowane, w końcu nie wiadomo po co ta cała gonitwa za facetami

\8') 5. lipca 2001, 15:19

colin...firth...

Wagabunda 30. czerwca 2001, 17:28

Lepiej niz się spodziewałem.
smieszne, o 2 klasy lepsze od "Czego pragna..." - madrosci tam nie ma, ale rozerwac sie mozna.

wendy 30. czerwca 2001, 16:16

co by napisać film nie opisuje całej zabawnej hitorii zwariowanej 30 paro latki. ale ogólnie spox
obstawa trafiona w 10, cały film był prześmieszny
uznanie dla reżysera za całokształt
dobra robota

tymczasem 25. czerwca 2001, 18:36

Jacy faceciiiii

Dodaj nowy komentarz Dziennik Bridget Jones

Twoja opinia o filmie: