repertuary.pl
Film

10 minut później: Wiolonczela

Ten Minutes Older: The Cello
Reżyseria: Bernardo Bertolucci, Claire Denis, Mike Figgis, Jean-Luc Godard, Jiri Menzel, Michael Radford, Istvan Szabo

Repertuar filmu "10 minut później: Wiolonczela" w Łodzi

Brak repertuaru dla filmu "10 minut później: Wiolonczela" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu 10 minut później: Wiolonczela
Tytuł oryginalny: Ten Minutes Older: The Cello
Czas trwania: 94 min.
Produkcja: Wielka Brytania / Niemcy , 2002
Premiera: 11 czerwca 2004
Dystrybutor filmu: Gutek Film

Reżyseria: Bernardo Bertolucci, Claire Denis, Mike Figgis, Jean-Luc Godard, Jiri Menzel, Michael Radford, Istvan Szabo

10 minut później: wiolonczela jest drugą, po 10 minut później: trąbka, odsłoną jednego z najbardziej niezwykłych przedsięwzięć filmowych ostatnich lat. To film nowelowy, do którego realizacji zaproszeni zostali najwybitniejsi współcześni reżyserzy: Bernardo Bertolucci, Mike Figgis, Jirí Menzel, István Szabó, Claire Denis, Volker Schlöndorff, Michael Radford oraz Jean-Luc Godard (ich filmy znalazły się w 10 minut później: wiolonczela) oraz Wim Wenders, Spike Lee, Chen Kaige, Jim Jarmusch, Victor Erice, Werner Herzog, Aki Kaurismaki (10 minut później: trąbka).

Filmy nowelowe były popularne w latach 60-tych w europejskich kinach z repertuarem artystycznym. Zbiór nowel łączy najczęściej jeden motyw. Historie w nich opowiedziane mogą dziać się w jednym mieście - jak nowofalowa kolekcja Paris Vu Par..., albo koncentrować się wokół jednego źródła - jak hołd dla Edgara Allana Poe Spirits of the Dead, czy dotyczyć jednego, szczególnie nośnego wątku - dobrym tego przykładem jest 11'09"01.

W 10 minut później: wiolonczela każdemu ze znakomitych twórców dano dokładnie dziesięć minut i całkowitą wolność artystyczną na skonstruowanie i przeniesienie na ekran swoich osobistych interpretacji CZASU. Reżyserzy zaproszeni do udziału w projekcie wykorzystują filmowe medium w sposób innowacyjny i prowokacyjny, zajmując się wszystkimi ludzkimi doświadczeniami: narodzinami, śmiercią, miłością, seksem, historią. Indywidualne, niepowtarzalne dzieła tych reżyserów połączone w jeden film zyskują nowe znaczenie i stają się dla kinomanów intrygującym, ekscytującym przeżyciem.

Inspiracją do powstania filmu Bertolucciego Histoire d'Eaux była indiańska przypowieść: mistrz przechadza się ze swym uczniem, Naradą, po skąpanym w słońcu dziedzińcu. Zatrzymuje się pod drzewem i mówi do Narady: "Jestem spragniony, czy możesz przynieść mi kubek wody?". Młody uczeń idzie do studni, gdzie spotyka dziewczynę. Od pierwszego spojrzenia podobają się sobie. Młodzieniec pomaga jej wrócić z wodą do wsi.
Biorą ślub. Rodzą im się dzieci. Mijają lata. Głowy obojga przyprósza siwizna. Na wioskę spada okropna plaga, zabijając po kolei jej mieszkańców, umierają także żona i dzieci Narady. Ten błąka się bez celu po gościńcu i widzi swojego mistrza, stojącego pod drzewem, który zwraca się do niego słowami: "Tak długo zajęło ci przyniesienie mi wody? Czekam tu już cały ranek".

Film Mike'a Figgisa About time 2 opowiada o braku ciągłości pamięci. Za pomocą podzielonego na cztery części ekranu pokazuje przeszłość i przyszłość przez pryzmat chwili obecnej. Film ten jest nieprzerwanym, dziesięciominutowym ujęciem z czterech kamer ustawionych w czterech połączonych ze sobą pokojach. Każdy fragment dzieje się w innym okresie czasu - lata 50-te, 60-te, chwila obecna, oraz przyszłość, rok 2040. Pamięć przesycona jest tu seksualną nostalgią, bólem i skruchą. Jest to swego rodzaju hołd złożony takim ludziom jak Samuel Becket, Ed Kienholz, George Segal.

Jirí Menzel nakręcił film One Moment, w którym przeciwstawia codzienne życie słynnego aktora scenom z filmów, w których zagrał. Jest to studium fizycznego procesu starzenia się i jednocześnie zapis historii kina. To opowieść o człowieku, który w miarę wcielania się w kolejne postaci filmowe stopniowo traci poczucie własnej tożsamości. Przeplatanie się zwykłego, codziennego życia z dramatycznymi scenami ze starych filmów przesycone jest ulotnym, subtelnym i nostalgicznym humorem, który jest charakterystycznym znakiem wszystkich filmów tego czeskiego reżysera.

Film Istvána Szabó Ten Minutes After można streścić tak: w typowym, średnio-zamożnym domu kobieta, nakrywa stół do uroczystej kolacji. Stawia na nim świeczki i urodzinowy tort. Za chwilę jej życie ulegnie całkowitej przemianie. Dziesięć minut później zostaje oskarżona o usiłowanie zabójstwa...

Claire Denis w swojej noweli Vers Nancy przedstawia filozofa Jeana-Luca Nancy rozmawiającego w pociągu z jedną ze swoich uczennic, Aną Samardziją. Ana nie jest Francuzką, ale mieszka w Strasbourgu, gdzie wykłada Jean-Luc. Tak zaczyna się ich rozmowa: ANA: Kiedyś napisał pan, że w pewnym sensie każdy obcokrajowiec jest intruzem. JEAN-LUC: To prawda i uważam, że pozostaje się intruzem dopóki nie uzyska się poczucia pełnego uzasadnienia swej obecności.

Volker Schlöndorff pokazuje w swojej noweli świat, w którym czas i wydarzenia pędzą nam na spotkanie, by następnie w mgnieniu oka przekształcić się we wspomnienia. Reżyser zastanawia się, w jakim czasie dokładnie się znajdujemy, czy można to wyjaśnić. Jednocześnie jest przekonany, że nie ma niczego bardziej znajomego i wszechogarniającego niż czas.

Bohatrem filmu Michaela Radforda Addicted to the Stars jest kosmonauta, który wraca z podróży do innej galaktyki, która trwała osiemdziesiąt lat świetlnych. Przechodząc przez rutynowe badania medyczne dowiaduje się, że jego ciało postarzało się zaledwie o dziesięć minut. W mieście, które z czasem stało mu się całkowicie nieznajome, stawia czoło konsekwencjom swego uzależnienia od gwiazd.

Jean-Luc Godard posługując się w Dans le noir du temps skomplikowanym montażem obrazów, typowym dla jego ostatnich, najbardziej nowatorskich dzieł, tworzy dziesięciominutowy film, będący złożonym, wyzywająco pięknym studium czasu.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1431 razy. | Oceń film

Wasze opinie

m 24. czerwca 2004, 14:27

wporzo
Trąbka byla lepsza, ale Wiolonczelę też zobaczyć warto

piqus 23. czerwca 2004, 19:32

Cieżki
Byłem na tajemniczym pokazie specjalnym nie wiedząc na co sie decyduje ...
Film cieżki, jedne kawałki bardzo dobre ale niestety wiekszość całkiem przeciętna.
Mimo wszystko dobrze, że takie filmy powstają.
Jesli wiesz na co sie decydujesz mysle, że można mu poświecić tą odrobinę życia ;)

inona 12. czerwca 2004, 21:17

film- materiał do myślenia
no mnie zamroczył zupełnie pozytywnie polecam po stokroć i po razy tysiąc...za różnorodność, za zmienność, za materiał do myślenia....tym którzy lubią taaakie kino polecam

boo 7. czerwca 2004, 9:30

PODOBNO KIEPSKI
Czytalam ze film jest slaby, wypadl zdecydowanie gorzej niz, ten z Trabka:). Ja sie nie wybieram do kina, ale jesli ktos ma ochote to i tak lepiej obejrzec ten film niz jakies POJUTRZE albo cos z TRUPAMI

Dodaj nowy komentarz 10 minut później: Wiolonczela

Twoja opinia o filmie: