repertuary.pl
Film

Droga do szczęścia

Revolutionary Road
Reżyseria: Sam Mendes

Repertuar filmu "Droga do szczęścia" w Łodzi

Brak repertuaru dla filmu "Droga do szczęścia" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Droga do szczęścia
Tytuł oryginalny: Revolutionary Road
Czas trwania: 119 min.
Produkcja: USA/Wielka Brytania , 2008
Premiera: 30 stycznia 2009
Dystrybutor filmu: UIP

Reżyseria: Sam Mendes
Obsada: Leonardo DiCaprio, Kate Winslet, Kathy Bates

Na podstawie powieści Richarda Yatesa pt. „Droga do szczęścia”/Revolutionary Road/ nakręcony został film będący wnikliwym obrazem amerykańskiego społeczeństwa i małżeństwa widzianego z dwóch perspektyw – oczami Franka (trzykrotnie nominowany do Nagrody Akademii® Leonardo DiCaprio) oraz April (pięciokrotnie nominowana do Nagrody Akademii® Kate Winslet) Wheelerów. Historia opisana przez Yatesa pokazuje wycinek rzeczywistości Ameryki lat 1950-tych i stawia jednocześnie pytanie, które od tamtego czasu stale powraca w relacjach miedzy ludźmi: czy dwoje ludzi może wyrwać się z rutyny codzienności bez ryzykowania rozpadu związku?


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2291 razy. | Oceń film

Wasze opinie

hd 8. lutego 2009, 22:42

Film nudny i przygnębiający!

pafka 8. lutego 2009, 20:06

GENIALNY, bardzo bardzo poruszający.... nadal nie mogę dojść do siebie... Płakałam po raz pierwszy na filmie, tak że nie mogłam się uspokoić....poczułam ogromne współczucie dle wszystkich ludzi którzy tak zyją ..Chciałabym by niektórzy się obudzili i zobaczyli wreszcie czym jest prawdziwe życie...tego życze wszystkim widzom

Jajecznica 6. lutego 2009, 18:11

Proszę państwa - nie jestem wielbicielem DiCaprio ani Winslet, więc nie miało co tego filmu w moich oczach ratować. Obraz moim zdaniem płytki (twórcy nie postarali się w żaden sposób żeby widz mógł się wczuć w emocje któregoś bohatera) - taki hollywoodzki plastik.
Jest to też nieprawdopodobnie szowinistyczny film - jedynie w miarę trzeźwo myślące postacie to mężczyźni a sensownie gada tylko człowiek chory psychicznie. Dziwi mnie że feministki puściły coś takiego bez protestów i rozdzierania szat. Może DiCaprio to załatwił.
Plus (w moich oczach) za antyaborcyjną wymowę. I to tyle. Reszta dostateczna.

Gusia 5. lutego 2009, 19:13

ogolnie moze byc... ale ten film wedlug mnie sporo zawdziecza obsadzie.. glowni bohaterowie supe! ale nie wiem czy drugi raz bym to ogladnela.

olka 5. lutego 2009, 0:26

Bardzo dobry film, dający do myślenia, także długo po seansie. Celowo teatralny, wygładzony, na pierwszym planie są bohaterowie i ich wzajemne relacje. Zdecydowanie nie jest to film na randkę, ale dla par z pewnym stażem wspólne obejrzenie może być całkiem ciekawym, ale i trudnym doświadczeniem ;) Jeden z lepszych filmów, który się ostatnio pokazał w kinie.

rael 5. lutego 2009, 0:17

Film obejrzeliśmy z Żoną w kinie dzisiaj ok południa... jest późny wieczór, popijam Żołądkową Gorzką, ale nie pomaga... dziwny nastrój przygnębienia mnie nie opuszcza... nie aż tak cięzki jak po filmie "21 gram", ale mimo wszystko coś jest nie tak jak zwykle. Kreacje Leonardo i Kate Winslet GENIALNE! Kto ciągle utożsamia tę parę z Titanic, niech w końcu się 'wyleczy' i przejdzie na ten film. Jak dla mnie jest to absolutna czołówka światowego aktorstwa kinowego! Film powinien dać do myślenia wszystkim, którzy zetknęli się z korporacjami i żyją (???) od weekendu do weekendu. W USA przerabiali to już w latach akcji filmu, czy 50-tych. Polecam wszystkim, którzy mają dylematy czy wyrwać się z rytmu wyznaczonego przez społeczeństwo, firmy, standing finansowy... mi się udało 3 lata temu i mimo raz po raz pojawiających się niestabilizacji finansowych nigdy nie żałowałem, że olałałem karierę w korporacji na rzecz własnego rytmu życia, gdzie sprawy prywatne zawsze zwyciężają z zawodowymi!;) powodzenia życzę Tym, którzy choćby próbują uciec od rytmu niezgodnego z rytmem ich charakterów i serc! Nie wszystkim starcza przysłowiowych "jaj", ale to już zobaczycie na ekranie;)

jack the ripper 3. lutego 2009, 23:52

POLECAM! Film daje do myslenia , scenariusz i aktorstwo na wysokim poziomie!

guguś 3. lutego 2009, 20:49

Film robi wrażenie...
Kobietom w ciąży nie polecam, mnie bolał brzuch...
Smutna, ale prawdziwa rzeczywistość. W sumie nie tylko w realiach lat 50-tych. W dzisiejszych czasach ludzie są równie zagubieni.

mojobeat 3. lutego 2009, 12:38

Oto mamy kolejny swietnie zrobiony film Sama Mendesa, ktory jest jakby swego rodzaju przedluzeniem watkow z "American Beauty". Czyli studium rozpadu zwiazku, nieumiejetnosc wychodzenia z roli, w ktorej w danym momencie sie znajdujemy. Cieszy tez fakt, ze duet Winslet, DiCaprio w koncu wyszli zupelnie z szaufladkowania "Titanica". Daja tutaj niezly popis aktorstwa, ktory nie dosc, ze na dlugo zapada w pamiec to jeszcze pokazuje jak bardzo ich umiejetnosci sie poglebily i rozwinely. Nie przegapcie.

Agassi77 1. lutego 2009, 23:41

A mnie rozczarował. Po reżyserze "American Beauty" spodziewałem się większej dbałości o sczegóły. Prawie w żadnej scenie filmu nie występowały dzieci, a przecież ta para miała 2 (nawet nie mieli niani!). Meble, scenografia jak z muzeum lat 50, a nie z żywego domu. Na plus trzeba niewątpliwie zaliczyć aktorstwo, zdjęcia. Ale przewidywalność scenariusza, morały z tezą z góry wiadomą, "teatralność" całej historii - to minusy.

Paweł 1. lutego 2009, 17:46

Prawie idealnie 9 lat temu, byłem również w kinie Reduta na American Beauty - piszę o tym, bo reżyserem jest ten sam człowiek, temat który porusza, również dotyczy podobnego środowiska w USA, muzyka Thomasa Newmana, niezwykle prosta, ale jednocześnie idealnie dopełnia obraz. No i film dla mnie genialny - Kate i Leonardo, zagrali naprawdę świetnie - poza tym z przyjemnością ogląda się taki "nieco inny" amerykański film. super postać szalonego matematyka, który w gruncie rzeczy jest najbardziej mądrą osobą... To nie jest film dla wszystkich, ale szczerze go polecam. Na pewno będzie stanowił materiał do długich dyskusji ;-)

młody 1. lutego 2009, 13:24

Bardzo dobry film. Wprawdzie widząc tytuł i plakat oraz wiedząc, że to amerykańska produkcja przypuszczałem, że będzie to raczej jakaś lekka komedia, ale okazało się, że to dający sporo do myślenia, naprawdę niezły dramat. Film o próbie spełnienia się, zaspokojenia oczekiwań, pragnieniu wyjątkowości, poszukiwaniu szczęścia a jednocześnie o pewnej niedojrzałości i błędach popełnianych przez pewną amerykańską parę.

I chociaż niektóre wybory dokonywane przez bohterów wywoływały dezaprobatę, to spodobała mi się szczerość tego filmu, a szczególnie epizodyczna postać matematyka z doktoratem uznawanego za wariata, który dostrzega to, czego inni nie widzą, lub nie chcą widzieć i mówi o tym wprost, bez ogródek (bardzo przypomina mi głównego bohatera z czeskiego "Powrotu idioty" Sašy Gedeona albo z jego literackiego pierwowzoru - "Idioty" Dostojewskiego). Piękno filmu osiągnięto jego realizmem. A szczególnie spodobało mi się w nim wiele trafnych stwierdzeń, np. "wiecznie szukamy wyjątkowości, uważamy, że zasługujemy na bycie innymi, a przecież wszyscy wokół nas jakoś normalnie żyją w istniejących warunkach" (choć z drugiej strony chęć spełnienia marzeń jest najlepszą motywacją by coś w życiu osiągnąć) czy "prześpij się z tym i skonsultuj to ze swoją żoną, w końcu my, faceci, bylibyśmy niczym bez naszych żon" ;-)

Film obejrzałem razem z moją damą i gorąco go polecam, a zwłaszcza małżeństwom lub osobom planującym taki związek, bo po jego obejrzeniu można godzinami o nim rozmawiać :-)

Nie potrafiłem tylko zrozumieć przesadnie częstego pokazywania nałogu tytoniowego bohaterów, choć może to był celowy zabieg reżysera? W końcu kobieta w ciąży kopcąca jak lokomotywa jakoś źle mi się kojarzy...

Film jest na tyle dobry, że już rozpoczynam poszukiwania książki Richarda Yates'a, na podstawie której powstał :-)

Kamila 1. lutego 2009, 12:14

G E N I A L N Y !!! trudny, ale myślę, że dzisiaj dużo młodych ludzi utożsamia się z April... i myślę, że Ci tym bardziej nie zapomną o nim. Ja bardzo osobiście odebrałam April... i jestem pod ogromnym wrażeniem... Jak bardzo można się kochać i jak bardzo przy tym nie rozumieć? Muzyka prosta jednak tym bardziej chyba zachwycająca! Polecam gorąco

Ela 1. lutego 2009, 9:44

Warto obejrzeć.. Polecam! Bardzo dobry film.

Niki 1. lutego 2009, 8:59

Film jest dobry, i plus dla rezysera za poruszenie bardzo trudnego tematu.
Jednakze mialam wrazenie, ze caly problem zostal mi podany na tacy oraz ze filmowi brakuje wiarygodnosci. Kreacje aktorskie bardzo dobre.

Rapsody 1. lutego 2009, 2:32

Film jest wyraźnie niedokończony. Brakuje w nim tego momentu jak statek zderza się z górą lodową i idzie na dno, a orkiestra gra. Może jest jakaś druga część?

palik 31. stycznia 2009, 1:47

bardzo bardzo dobry film, wspaniała kreacja Kate Winslet, 110 minut autentycznych emocji i aktorskiej prawdy, co czesto się nie zdaża! polecam!

sandra200400 30. stycznia 2009, 18:11

Wstrząsający.....Świetny film, ale równocześnie bardzo ciężki. POLECAM jeszcze oszołomiona

fire_ex 29. stycznia 2009, 23:13

bardzo dobry film! totalnie przygnębiający i trudno się po nim otrząsnąć! ale to chyba dobrze, że przynajmniej jakiś jeden film zostanie w pamięci na dłużej..

Dodaj nowy komentarz Droga do szczęścia

Twoja opinia o filmie: